Obserwatorzy

środa, 24 października 2012

Sowy i spółka.

Co robicie w długie, jesienne wieczory? Ja chyba właśnie znalazłam zajęcie. Oto co powstało z myślenia, kombinowania, szukania inspiracji. "Sowy i inne takie" jak to określiły moje dzieci :) "inne takie" to na razie - koty z ogonami większymi niż one same ale w fazie projektu są już jeże renifery.

Oto moje małe, domowe zoo. Jeśli chcielibyście przygarnąć któreś z nich, napiszcie do mnie sylwia@sbgabinet.pl 

Pozdrawiam
Syl
















sobota, 6 października 2012

L`auto ecole :)

Nie przyzwyczaję się :) No nijak się nie przyzwyczaję.

Do szkoły na 7.55. Wyjeżdżaliśmy o 7.30, 7.25, 7.20.... Aktualnie o 7.15 wystawiam, niemalże siłą, ledwo dobudzone dzieci na podjazd. Czas, czas, czas.... szybko, szybko...
- Mamoooo, przecież do szkoły mamy blisko!

Fakt, daleko nie mamy ale to Francja, kraj ludzi wolnych, z życia dość zadowolonych, spokojnych na drodze, POWOLNYCH!!!
No dobrze, powiecie, przecież prowadzić auto np w Paryżu to tak, jak by stanąć nieruchomo na torach TGV i łudzić się, że przezyjemy... fakt, ale ja mieszkam na francuskiej prowincji a to już kompletnie inna bajka.

Jest 7.15, jedziemy.
Pierwszy przymusowy postój - 100 metrów od domu..... rowerzyści w liczbie sztuk 20 przechodzą spokojnie przez przejście dla pieszych..... rondo, przed nami wypieszczona, starsza madame "spieszy się" do pracy.... stoi.... czeka... na co ja się pytam !?!?!?!
Ahaaaa! Na to auto co je z oddali widać i za jakieś dwie minuty być może wjedzie na rondo z lewej strony !!!
Ruszamy dalej, z nadzieją.... STOP! Co jest !? .... to młoda maman z 5 dzieci na pasach, jednemu dziecku rozwiązał się bucik, trzeba zawiązać :)
Jest 7.40 nie jesteśmy nawet w połowie drogi, moje palce nerwowo już dość wpijają się w kierownicę....
Kolejne przejście dla pieszych, madame w aucie przede mną obowiązkowo staje, po pasach majestatycznie przechodzi starszy, dystyngowany Pan w kraciastej marynarce i z bagietką misternie zawiniętą w pergamin.... O NIE! Pan jest znajomym/sąsiadem  madame !
- Bonjour Madame, ca va? 
- Bonjour, Monsieur! Oui, ca va tres bien! Merci et Vous? 

Jest 7.50, mamy jeszcze 5 minut! Zanim dotrę na szkolny parking jeszcze około dwudziestka ludzi wpuści przed siebie kierowców "z prawej", kilku nie ruszy na zielonym bo się zagapią lub zagadają akurat z osobą mijaną z naprzeciwka, ktoś komuś niechcący zajedzie drogę, zmieni pas bez kierunkowskazu, ktoś kogoś wysadzi w tzw. biegu parkując przy krawężniku i tamując jednocześnie resztę drogowego ruchu..... 

I wiecie co? Uczę się tego wszystkiego :) uczę się hamować, nie tylko auto ale i emocje.... uczę się chyba właśnie slow life.... Ups... czy ja aby nie uraziłam w tym momencie francuzów?!  Nie godzi się chyba używać termonu slow life w kraju, gdzie wszechobecny email to courriel, weekend to fin semaine a tost z serem - un croque-monsieur ....

:) Pozdrawiam i życzcie mi  ... cierpliwości :) 


 

Syl :)